Powstańcy

Leszek Kosiński |ur. 1929
Podzieliłem Mokotów na rejony, przydzieliłem do każdego rejonu po kilku listonoszy i oni otrzymywali codziennie rano pakiet listów do rozprowadzenia, tak jak normalna poczta. Nie było to wcale zadanie łatwe, dlatego że aby przejść z punktu A do punktu B, czasami to był spacerek, a czasami to było przejście przez ulicę, wzdłuż której był obstrzał, i trzeba było znaleźć miejsce, które było bezpieczne. Takimi miejscami były barykady.