Powstańcy

Eugenia Mazurek |ur. 1927
Nie umiałam sama zjeść pomidorów i powiedziałam: «To zrobię sałatkę i zaniosę naszym rannym do szpitala na Krasińskiego». Ale dorwali mnie Niemcy, bo tam była bardzo szeroka ulica i całe szczęście, że na środku tej ulicy był ogromny kamień. Jak Niemcy zaczęli do mnie strzelać, to zapomniałam o tym, że mam sałatkę dla chłopaków, tylko padłam pod tym kamieniem i tak do wieczora musiałam przeleżeć. Już do chłopców z sałatką nie poszłam, bo były resztki na ziemi.