Powstańcy

Roman Lipiec |ur. 1925
W nocy z 1 na 2 sierpnia miejscowe siostry ugotowały grochówkę w kotłach po dwadzieścia litrów. Przyniosły nam grochówkę. Grochówka była tak cudna, tak piękna, tak smaczna! W każdej porcji to było ze dwadzieścia pięć deko boczku. Teraz to jest niemodne, ale nam wtedy chodziło, żeby boczek był tłusty, bo to była siła i energia, tak żeśmy się najedli. Była godzina druga w nocy.