Powstańcy

Zofia Bernhardt |ur. 1924
Mojemu rannemu trzeba było zrobić zastrzyk. Nie było jak zastrzyku zrobić ani wygotować strzykawki, bo na czym? Ale przy ołtarzu jeszcze się paliły dwie świece, to ja poszłam po jedną świecę, bo widziałam, że nad płomyczkiem można sobie też igłę wyczyścić, i zabrałam świecę. Najpierw troszeczkę mi ręka zadrżała, bo mi głupio było świecę z ołtarza ściągać, ale no trzeba i tak.