Powstańcy

Waldemar Nowakowski |ur. 1933
Zameldowałem się do szpitala polowego, który był przy Obozowej 85. Jedyna rzecz, którą naprawdę umiałem, to umiałem się prawidłowo zameldować. Tam w szeregu stanęło kilku ludzi, ja też na końcu, chyba na noszach się oparłem. Mówię: «Panie poruczniku, strzelec Waldek…» – bo jeszcze nie powiedziałem «Gacek» – «…melduję się posłusznie do służby».