Powstańcy

Wacław Gluth – Nowowiejski |ur. 1926
Wszyscy pozostali byli mniej czy bardziej ranni, ale byli w stanie samodzielnie się poruszać. Zorientowałem się, że mam rękę roztrzaskaną w stawie łokciowym i krew sikała. Był to moment, w którym człowiek ani o tym za bardzo nie myśli, ani nawet nie czuje tego, co się z nim dzieje. Tu chodziło o wyrwanie się z tej dramatycznej sytuacji. Natychmiast wysłałem Wojtka do placówki, żeby powiedział, jaka jest sytuacja, że prawie wszyscy są ranni i co mamy robić.