Powstańcy

Stefan Kaman |ur. 1926
Dostałem list od służącej. Rodzice wyszli o godzinie szesnastej chyba na Bracką do pralni, żeby odebrać rzeczy z pralni, już nigdy nie wrócili na Hożą. Tam została służąca, która się całym mieszkaniem opiekowała, i ona mi przesłała pocztą powstańczą wiadomość, że rodzice wyszli i nie wrócili i że tylko ona jest w tym miejscu na Hożej. Jak się dowiedziałem, myślałem, że zginęli. Okazało się, że nie.